Bartuś

Heh..no to tak to było... niedawno się przeprowadziłam więc musiałam zmienić szkołe, juz odrazu wbiłam do zajefajnej paczki, klasa też mnie polubiła. Pewnego dnia idziemy z kumpelą z klasy pod sale a tam stoi taki koleś z krzywą twarzą (lol) no i przyjaciółka tej kumpeli mówi do mnie "To chłopak od Doni" , Donia się czerwona zrobiła, okazało się że śledzą go co czwartek więc pewnego razu poszłam z nimi. Mineły z dwa tygodnie i poszłam z kumpelą z innej klasy do tego "ex" i powiedziałyśmy żeby poszedł pogadać z Donią a on "wytłumaczcie jej ze to wszystko na jaja jest" w nas sie zagotowało i obmyślałyśmy jak go pobić a później pewien bokser z rybca (taki młody też) jego kumpel nastraszył Donie. W piątek miała przyjść do mojej school moja kuzynka po mnie i czekac przy wejściu, ja chciałam mu walnąć a ona na głos "ale ryj" "Gui\nia nie marnuj rak na taką morde" wszystko to mówiła głośno przy nim i przy jego kolegacha najśmieszniejsze było to że bokser nigdy nie podszedł do mnie i do Donia ten Bartek mija mnie na kilometr bo ja też musiałam dodać swoje trzy grosze, zresztą koleś ma znami niezłe odjazdy bo cochwile coś do niego mówimy... a on jest jeszcze od nas starszy... poleeew Very Happy